Kuna została znaleziona przez dzieci, które myślały, że to mały szczeniak i zaniosły kunę do schroniska. Prawdopodobnie oseska przenosiła z miejsca na miejsce jego mama. Zwracamy się do rodziców, aby uczyli dzieci, że w takich sytuacjach lepiej zwierzę pozostawić na miejscu, ponieważ matka na pewno by po nie przyszła. Zabranie takiego malucha i zaniesienie do schroniska w naszym mniemaniu może się wydawać dobrym uczynkiem, ale w efekcie nim nie jest. Kuna na razie rozwija się prawidłowo, pije ze strzykawki, sztuczne mleko z glukozą, rośnie i jest coraz silniejsza.